jęczy i wzdycha, jutro ma sprawdzian z matmy i kartkówkę z łaciny - ja nie rozróżniam w tym popapranym języku zaimków! xD
że zbyt wiele rzeczy nie ma sensu.
smutna i zmęczona, gdzie się podział mój odwieczny dobry humor..?
doła jak stodoła, niechby to szlag.
znów spędzać wieczór z Ferdydurką, kurww.
bardzo szczęśliwa, że wreszcie się na coś zdecydowała. I zmęczona, hihi^^
zaraz w szkole i rzygać się jej od tego chce.
mendzi i słucha głupich piosenek, które jeszcze bardziej pogłębiają jej dziwnosmutnobeznadziejny nastrój.
się jakby zaraz miała sfiksować, diabli mnie biorą jak myślę o szkole, nauce i tych wszystkich czekających mnie sprawdzianach :/
zrozpaczona bo nie przeczyta do jutra Ferdydurki, jest na 11 stronie i chrzani to wszytko.